Praca
Aktualnie pracujący
W porządku, zejdź na ziemię, stąpaj po niej mocno i żyj z horrorem dojazdu do pracy. Musimy pracować i musimy się cieszyć z życia, a więc musimy się cieszyć naszą pracą. Pomysł dziwaczny, ale można to zrobić. Praca, podobnie jak życie, jest prosta lub trudna, zależnie od tego, jaką chcesz, by była. I pamiętaj, wszyscy jesteśmy małpami usiłującymi poskładać jakieś cholerne puzle, gdy więc komuś jest trudno razem z tobą pracować, spróbuj wczuć się w jego sytuację - musisz zrozumieć, że jesteś po prostu częścią w tej jego łamigłówce i to jest to, co go stresuje.
Niektórzy lubią sobie komplikować pracę, ponieważ rzetelnie wykonana daje poczucie dobrze spełnionego obowiązku. Ci z nas, którzy nie traktują tego tak poważnie, starają się wszystko upraszczać i przechodzą przez to szybciej. Właśnie ludzie leniwi lubią skończyć pracę i mieć ją z głowy. Nie muszą siedzieć na długich zebraniach, dyskutując o szczegółach, które faktycznie są bez znaczenia.
Najwygodniej jest być szefem, wtedy można przekazać wszystkie pełnomocnictwa i skoncentrować się na rzeczach ważnych, takich jak lunch czy wcześniejsze wyjście do domu. Gdy więc zaczynasz robić karierę, chociaż jesteś przesiąknięty lenistwem i pozbawiony ambicji, pamiętaj, że małe poświęcenie może być warte zachodu, żeby później być górą, wtedy już bowiem nie musisz mieć ambicji, nie musisz też konspirować i obmyślać, jak się uporać z szefem, skoro ty nim (lub nią - szefową) jesteś.
Jeśli koledzy sprawiają ci kłopoty, "zabij" ich tortem z ciasta o niezbyt stałej konsystencji. Metody tej używano w początkach Hollywoodu do uporania się z kłopotliwymi producentami. Wynajmowano jakąś nieznaną im osobę, by pojawiła się pod ich domem w charakterze posłańca. Kiedy delikwent podchodził do drzwi, gość ten walił go w twarz tortem. Niekiedy osobą, która wychodziła przed drzwi, był szef domowej służby lub pokojówka, w każdym razie było to śmieszne. Nikt, kto został uderzony tortem, nie sprawiał więcej kłopotów.
Jeśli jednak sprawiają nadal, każ im się wynieść.