Pieniądze i dom



Konta bankowe


          Przede wszystkim trzeba pamiętać, by nie komplikować sobie życia przez zakładanie zbyt wielu kont bankowych itp. Dzisiaj wszystko odbywa się za pomocą komputerów, a ludzie są obecni tylko po to, by zachować zwyczaj picia herbatki podczas przerwy w pracy. Gdyby pozostawić komputery samym sobie przerwa na herbatę stawałaby się coraz krótsza, aż wreszcie zniknęłaby w ogóle, co byłoby kolejnym przykładem erozji narodowych wartości i ogromną stratą dla naszego dziedzictwa.
          Jest także faktem, że komputery popełniają poważne błędy, takie jak sprzeniewierzenie wszystkich twoich pieniędzy lub dodanie olbrzymich sum komuś innemu, np. bankowi. Muszą być obserwowane, tzn. ty musisz je obserwować, ponieważ jesteś jedynym człowiekiem na świecie (poza kontrolerem podatkowym), który wie, ile ma pieniędzy lub przypuszcza, że tyle ma - czy to nie wszystko jedno?


          Nie komplikuj więc tego, w przeciwnym razie stracisz. Pilnowanie debetu przy regularnym przelewie pieniędzy jest dość trudne nawet bez posiadania innych pieniężnych depozytów, o które trzeba by się było martwić. Jeśli twoje konto osobiste i bieżące są jednym i tym samym, ułatwi ci to sprawę, zwłaszcza że możesz do nich sięgnąć i wziąć, ile ci się podoba, kiedy tylko chcesz. Ostatecznie nazwij to wynagrodzeniem lub kosztami własnymi.
          Prędzej czy później, gdy nieco z tym przesadzisz i twoje wydatki przewyższą dochody w stopniu znacznie przekraczającym możliwość spłaty, dyrektor banku, człowiek życzliwy, lecz jednocześnie realista, trąci cię lekko łokciem i zwróci uwagę, że jesteś mu winien całą furę pieniędzy. Wtedy się martw.
          Mieć jakiegoś życzliwego dyrektora banku, który jest przy tym realistą, to rzecz podstawowa dla osoby leniwej. Taki zareaguje pozytywnie na okazjonalny lunch, a ponieważ zna wartość oraz znaczenie pieniędzy, będzie znikał niezmiennie i wracał do pracy, zanim przyniosą rachunek. Rozmowa będzie dotyczyła w całości jego rozwodu i pogmatwanego życia miłosnego, co tłumaczyłoby jego spojrzenie człowieka oszalałego ze złości za każdym razem, gdy ty wspominasz o możliwości rozszerzenia kredytu dla ciebie. Gdy się obudzisz i spostrzeżesz, że odszedł od stołu, zrobi ci się lżej na sercu, możesz więc wychylić to, co zostało z jego brandy i pójść do domu na kolejną drzemkę. A w głębi duszy wiesz, że jeśli winny jesteś mu fortunę, to on powinien się martwić.


Spis treści
Pieniądze i dom     

© Orbi