Praca
Zebrania
Posiedzenia są przeważnie niepotrzebne, ale jeśli zostaniesz już na jakieś zawleczony, możesz uciąć sobie cichcem krótką drzemkę, co nadzwyczaj dobrze robi. Nie pozwól jednak, by najważniejsze z obecnych tam osób dostrzegły, że twoje oczy się zamykają, wygląda to bowiem po amatorsku.
Profesjonalista w drzemaniu na zebraniach robi to z otwartymi oczami, a gdy ktoś zwraca się do niego z pytaniem, jego umysł potrafi wrócić do realnego świata w ciągu ułamka sekundy. Dobrze jest być przy tym wprawnym blagierem, ponieważ nieuchronnie będzie tam olbrzymie pole do popisu dla różnych konferencyjnych bzdur opuszczających twój trzeźwy umysł, wcześniej, nieliczne - wyprodukowane przez innych - dotrą zapewne do twojego zatopionego w drzemce umysłu.
Zebrania będą się wlec, dopóki ktoś nie przedstawi wniosku, który z kolei będzie dyskutowany bez końca. Ktoś musi zadecydować, kiedy to przerwać, walnąć w stół i powiedzieć: "Dziękuję wam, panowie", następnie opuścić pokój. Reszta pójdzie za nim jak posłuszne owieczki. Zdumiewający widok. Nawet pani przygotowująca herbatkę może to zrobić. Obowiązek zakończenia spotkania spoczywa zazwyczaj na osobie leniwej, która, jeśli tego nie zrobi, może stracić lunch, a to już nie jest śmieszne.
Podsumujmy więc:
- Drzemka z otwartymi oczami.
- Koniec zebrania, gdy dyskusja zatoczy pełne koło.
- Idź na lunch lub do domu, zanim przypomnisz sobie cokolwiek z zebrania i narazisz na trwałe uszkodzenie swój mózg.